Mają swoją ciekawą stronę nazwy świąt i uroczystości kościelnych. Szczególnie te, które nawiązują do lokalnego folkloru, ale posiadają zabarwienie chrześcijańskie. Dużo by tu mówić o korzeniach Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Nocy Świętojańskiej, na te opowieści przyjdzie jednak jeszcze pora. Dzisiaj zatrzymamy się przy Święcie Matki Boskiej Zielnej.
Tę „ciekawą stronę”, którą miałam na myśli zaczynając wątek, widać już w nazwie święta, które przypada na 15 sierpnia. W Kościele Katolickim jest to Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. I już tutaj moja
Jeśli zapytać o korzenie Jarych Godów, to – podobnie, jak w przypadku innych słowiańskich świąt – nie wiemy o nich wiele. Pamiętajmy, że Słowianie nie mieli swojego alfabetu pisanego, nie zachowały się więc żadne najstarsze źródła, które mogłyby nam nakreślić, jak owo świętowanie i towarzysząca im obrzędowość, wyglądały. Najpewniej święto to poświęcone było bogowi Jaryle. Sam zaś rdzeń „jar”, oznaczał krzepkość, surowość, młodzieńczą siłę. „God” natomiast, to po prostu rok. Znamy go już ze Szczodrych Godów, kiedy to świętowano nowy
Słowiańskie święta związane były z porami roku. Zimą, kiedy noce były długie, a dni krótkie wyczekiwano przesilenia zimowego, które przynosiło Szczodre Gody, zwane też w różnych regionach Godowym Świętem lub Świętem Zimowego Staniasłońca. Wigilia szczodrogodowa przypadała na noc z 21 na 22 grudnia, kiedy dzień był najkrótszy w roku. Od kolejnego zaczynało już dnia przybywać, co oznaczało, że jasność wygrała odwieczną walkę z ciemnością, dzień z nocą, dobro ze złem. Wigilia zapowiadała dwanaście kolejnych świątecznych dni, podczas których hucznie się