​​​​​​​

​​​​​​​

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

14 sierpnia 2024

Matki Zielnej

Mają swoją ciekawą stronę nazwy świąt i uroczystości kościelnych. Szczególnie te, które nawiązują do lokalnego folkloru, ale posiadają zabarwienie chrześcijańskie. Dużo by tu mówić o korzeniach Bożego Narodzenia, Wielkanocy czy Nocy Świętojańskiej, na te opowieści przyjdzie jednak jeszcze pora. Dzisiaj zatrzymamy się przy Święcie Matki Boskiej Zielnej.  

Tę „ciekawą stronę”, którą miałam na myśli zaczynając wątek, widać już w nazwie święta, które przypada na 15 sierpnia. W Kościele Katolickim jest to Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. I już tutaj moja potrzeba szczegółowego wyjaśniania terminów, znaczeń i w ogóle  - fundamentów różnych zdarzeń, prowokuje mnie, aby zatrzymać się przy wyjaśnieniu różnicy pomiędzy uroczystością a świętem w liturgii rzymskokatolickiej a także przy samym wniebowzięciu – najmłodszym dogmacie Kościoła Katolickiego, który gdyby dogmatem nie został, pewnie nadal dzieliłby duchownych w wątku o śmierci/zaśnięciu/wniebowzięciu (nie mylić z wniebowstąpieniem) Matki Bożej.  

Wracając jednak do 15 sierpnia – w Kościele Katolickim wierni obchodzą wtedy Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Wierzą, że Maryja, o życiu której Biblia w zasadzie nie wspomina, a wszelkie wyobrażenia o niej znamy z apokryfów (czyli najprościej mówiąc – księgach, które nie weszły do kanonu Nowego Testamentu, ale zawierają zbiór mitów, na których przez wieki oparto pewne wyobrażenia o życiu świętej rodziny i samego Jezusa) – nie umarła, jak umierają „zwykli” ludzie, ale została wzięta do nieba. I cóż – jednak zatrzymam się na chwilę przy tej ciekawostce, lub jak kto woli „tajemnicy” (bo w Kościele Katolickim wiele kwestii pozostaje „tajemnicą”, które na tym poziomie rozumienia ludzkiego są nie do wyjaśnienia). Otóż, w źródłach historycznych osoba Maryi, Matki Jezusa, nie występuje. I pod względem teologicznym ten fakt zupełnie nie dziwi, nie ona bowiem jest fundamentem wiary chrześcijańskiej, nie jest przecież boginią (chociaż spotykam się z takim o niej wyobrażeniem we współczesnej wierze różnych osób). Jeśli spojrzymy na ten wątek z punktu widzenia religioznawstwa i tego, w jaki sposób kształtowały się najróżniejsze religie na przestrzeni wieków, nie dziwi, że potrzeba „bóstwa” żeńskiego towarzyszyła wielu kulturom. A w kulturze słowiańskiej tych bóstw słowiańskich było prawdopodobnie kilka – badacze nie są zgodni, co do ich liczby, bowiem – jak już wiemy – Słowianie nie wykształcili swojego alfabetu, więc nie mamy żadnych danych źródeł historycznych. Owe wierzenia, które zachowały się jednak przez wieki i zostały „wchłonięte” przez Kościół Katolicki, są jednak pięknym dowodem na to, jak ważne dla naszych przodków było życie w zgodzie z naturą i oddawanie jej szacunku. Towarzyszące im obrzędy i zwyczaje są z kolei dowodem na to, że wiara w bóstwa żeńskie funkcjonowała w kulturze Słowian.

I tak – to święto, które dziś w Kościele Katolickim funkcjonuje jako Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, potocznie nazywane jest Świętem Matki Boskiej Zielnej. Postawię to pytanie: dlaczego?, ale wydaje mi się, że znacie już odpowiedź. Dlatego, że dawniej był to czas poświęcony naturze, za którą stała co najmniej bogini Mokosz, ale także Marzanna i Dziewanna, którym zdecydowanie warto poświęcić więcej czasu, ale na potrzeby tego artykułu przyjmiemy, że były także żeńskimi bóstwami, funkcjonującymi oddzielnie.

Czy sierpniowe święto było poświęcone bogini Mokosz, czy Marzannie, która powoli budzi się do życia, aby spowić świat zimowa aurą?– tu znowu są różne teorie. Bardzo prawdopodobne jest także, że te wierzenia również się zmieniły w ciągu wieków, lub też, że były różne w różnych regionach tego obszaru, który zamieszkiwali Słowianie, więc – jak to zwykle u Słowian – więcej nie wiemy, niż wiemy, możemy tylko „zakładać” pewne teorie na podstawie źródeł późniejszych, najczęściej wschodnich, uznając, że były one tożsame z tymi, które funkcjonowały na pozostałym terenie.

Uff. Bez względu na to, czy to święto poświęcone bogini Mokosz, czy Marzannie, bezwzględnie kończyło ono pewien okres wegetacji i pory zielonej. Trudno doszukiwać się w monoteistycznej religii pustynnej kultu, któremu towarzyszyłyby rośliny zielone, z pewnością więc mamy tu do czynienia z inkulturacją, czyli wykorzystaniem dawnych zwyczajów, obrzędów i wierzeń w religii katolickiej.

W tym czasie (zapewne nie był to konkretny dzień, ale jakiś dzień związany z fazami księżyca), Słowianie tworzyli wianki, wieńce, bukiety – z ziół i zbóż. Wieszano je potem w domu, u progu lub na dachu (wiecha), aby ustrzec dom i domowników przez piorunami, chorobami i najróżniejszymi nieszczęściami, które przyjdą wraz z porą jesienną. Wieńce służyły także do odczyniania chorób, uroków, oczyszczania przestrzeni (jako kadzidła), ochronie przed demonami.  Po przyjęciu chrześcijaństwa wianki zaczęto święcić w kościołach.

Zioła, które wykorzystywano do tworzenia wieńców i bukiecików, to macierzanka, wrotycz, nawłoć, dziurawiec, dziewanna, rumianek, chaber, len, nagietek, bylica, krwawnik, a także owoce sadownicze i leśne.

Wieńce tworzono także na czas zakończenia żniw, czyli dożynki, o tym jednak opowiem w innym artykule.

 

Jak powiązano Boginię Mokosz z Matką Bożą Zielną? To pytanie powinno być oczywiście szersze – jak powiązano Boginię Mokosz z Matką Bożą w ogóle? Jeśli prześledzimy bowiem dawne zwyczaje, to zauważymy, że kult, który dziś towarzyszy Matce Boskiej posiada korzenie w kulcie właśnie bogini Mokosz. Odnajdziemy go między innymi w święcie Matki Boskiej Gromnicznej, Siewnej czy Jagodnej.

Zatrzymując się jednak przy Matce Bożej Zielnej, mnie najbardziej urzeka ta opowieść, która przytacza historię apostołów, którzy po śmierci (lub zaśnięciu) Maryi, odwiedzili Jej grób i zastali grotę całą ukwieconą pięknymi kwiatami.

 

Bez względu na to, w jaki sposób zechcemy świętować ten czas, najpiękniejsze jest to, że te nasze dawne tradycje są ciągle żywe, że przetrwały przez lata, i że w różny sposób je do dziś praktykujemy. Oczywiście w Polsce mamy tego dnia bonus w postaci dnia wolnego od pracy, a to za sprawą ustanowienia tego dnia jako Święta Wojska Polskiego, który towarzyszy dziś pamięci o wydarzeniu nazywanemu potocznie Cudem nad Wisłą, kiedy to wojska polskie odparły atak bolszewików w 1920 roku.

Zobaczcie więc, jak pięknie te trzy płaszczyzny się przenikają i uzupełniają: tradycyjna, religijna i państwowa.

 

 

 

Artykuły z tej kategorii

14 sierpnia 2024
26 marca 2023
17 grudnia 2022